środa, 22 sierpnia 2018

237. "Sekrety i kłamstwa" - Sylwia Trojanowska || RECENZJA PREMIEROWA



Sekrety i kłamstwa - Sylwia Trojanowska

Magdalena Dusia Ossolińska, po niemal dwudziestu latach wraca do rodzinnego domu, aby zakopać topór wojenny ze swoim dziadkiem - Ludwikiem Starkowskim. Gdyby nie namowy swojej cudownej ciotki – Maryli, Dusia z pewnością nie odważyłaby się przekroczyć progu domu dziadka. To właśnie za sprawą Marylki, Magdalena odnalazła w sobie dość siły i determinacji, aby odwiedzić Ludwika – zamieszkać z nim, wysłuchać i co najważniejsze poznać prawdę. Kobieta od zawsze czuje się niepełna przez to, że Ludwik przed nią coś ukrywa. Ponadto jest pewna, iż wszyscy nie mogli zginąć podczas wojny, dlatego też pragnie poznać skrzętnie skrywane informacje na temat swojej rodziny.

Jak Dusia zareaguje na to, co opowie jej Ludwik? Czy odnajdzie się w rodzinnym mieście po tylu latach rozłąki? A co jeśli, na jej drodze pojawi się nowa miłość?


Sylwia Trojanowska po raz kolejny stworzyła niebywale piękną, posiadającą ukryty sens i głębię historię, która z pewnością poruszy wielu czytelników. Czytając tę historię, momentami miałam wrażenie, iż czuję zapach uwielbianego przez Ludwika cygara, jak i słyszę odgłos skrzypiących schodów i podłogi w starym domu. A to wszystko za sprawą niebywale plastycznego, lekkiego i barwnego języka, jakim operuje Autorka. To właśnie dzięki niemu nasza wyobraźnia jest nieustannie karmiona. Sylwia Trojanowska pozwala nam na pełne wyobrażenie sobie danej sceny, by w rezultacie stwierdzić, iż wszystko jest spójne i tworzy przekonującą całość.


Autorka nie tylko zabiera czytelnika w piękną podróż ulicami Szczecina, ale także daje możliwość odczucia całej palety emocji. Wraz z Magdaleną pragniemy poznać tajemnice, jakie skrywa Ludwik. Jednak musimy być cierpliwipodobnie jak główna bohaterka. Mężczyzna, ma już swoje lata i nie wyjawia wszystkiego od razu. Sukcesywnie i stopniowo, zarówno Magdalena, jak i czytelnik otrzymuje intrygujące elementy układanki, które wywołują u Dusi potrzebę przemyśleń i analizy.

"Szczęście nie zjawia się nieproszone. Musisz się na nie otworzyć".

Ludwik jest bardzo wyrazistą postacią w tej historii – uparty i zdeterminowany. Po śmierci swojej ukochanej żony – Antoniny, nie opuszcza domu, zaś przez sąsiadów postrzegany jest jako dziwak. Odwiedza go jedynie sąsiadka Ewa, z którą lubią zagrać w partyjkę pokera, czy wypalić cygaro. Natomiast pani Krysia raz w tygodniu przychodziła oporządzić dom. A tak, to Ludwik żyje w samotności... Dusia pamięta dziadka jako twardego, nieustępliwego, pewnego siebie i wiedzącego wszystko o wszystkich. Teraz widzi w nim mężczyznę, od którego pragnie prawdy na temat głęboko skrywanego sekretu i tajemnic sprzed lat.

Dusia natomiast, to kobieta spokojna, która uczy się żyć na nowo po utracie bliskiej osoby. Choć wydaje się jej, że już nigdy nikt nie pojawi się w jej życiu, to jednak kiedy przyjeżdża do dziadka i poznaje Jakuba, sukcesywnie zaczyna sobie uświadamiać, iż jest jeszcze w stanie otworzyć się na nową relację. Czy uda się jej zbudować z Jakubem związek? A co się stanie, gdy na jaw wyjdzie kolejna prawda, która sprawi ból Magdalenie? Czy uda się jej ponownie zaufać dziadkowi i Kubie?

W moim subiektywnym odczuciu, wkomponowanie w całość wątku miłosnego, było bardzo dobrym pomysłem. Zdecydowanie stanowi on uatrakcyjnienie i pozwala oderwać się choć na moment od tajemnic, sekretów, kłamstw i elementów historycznych. Jednak, to właśnie one najbardziej intrygują i powodują, że historia nabiera niebywałego tempa.


„Czas nie leczy ran. Pozwala od tych ran odetchnąć. Na chwilę, czasami na dłużej. Takich ran jak moja nie sposób zagoić. Z nich cały czas coś się sączy. Wspomnienia, żal, tęsknota, samotność. Można zapomnieć o rozbitym aucie, o źle ufarbowanych włosach, o deszczowych wakacjach… O tym można. Chyba nawet bez trudu. Ale o mężczyźnie, którego kochało się całym sercem nie jest tak łatwo”.

Muszę jeszcze nadmienić, iż w pewnym momencie Sylwia Trojanowska bardzo mnie zaskoczyła. Mam na myśli ostatnie rozdziały. To właśnie tam pojawił się element, którego kompletnie się nie spodziewałam.

Sekrety i kłamstwa, to nie tylko historia o wybaczaniu. To także historia o nowych początkach, pogodzeniu się z utratą bliskiej osoby i poszukiwaniu szczęścia. To historia, przez którą przepływa się z niebywałą lekkością. Utkana z emocji oraz wielu tajemnic. Intryguje, porusza, zaskakuje. Taka właśnie jest najnowsza publikacja Sylwii Trojanowskiej. 

Cieszę się, że było mi dane poznać Sekrety i kłamstwa zanim zostały wydane. Cieszę się również, że mogłam przeczytać je raz jeszcze - w wersji papierowej. Już nie mogę się doczekać kontynuacji! Serdecznie Wam polecam! Na pewno się nie zawiedziecie.

Za możliwość przeczytania książki 
serdecznie dziękuję Autorce. 

Dziękuję również za to, że znalazłam się 
w podziękowaniach na końcu książki. 💜


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥