wtorek, 1 stycznia 2019

295. "Krople deszczu" - Kathryn Andrews || RECENZJA PATRONACKA




"Gdyby tylko krople deszczu mogły mnie stąd zmyć, pozwoliłabym im na to bez żadnego sprzeciwu".


Allyson „Ali” Rain po śmierci swojej mamy wraz z ojcem przeprowadza się z Denver na Florydę. Pogrążona w żałobie, samotności i braku wsparcia rozpoczyna ostatni rok nauki w liceum. Z ogromnym zaangażowaniem i miłością oddaje się również swojej pasji, jaką jest taniec. W przyszłość marzy o tym, aby móc rozwijać i kształcić swoje umiejętności w prestiżowej szkole w Nowym Jorku.

Krótko po przeprowadzce, kiedy Ali decyduje się popływać niefortunnie wpada na tajemniczego chłopaka. Przypadkowe spotkanie staje się dla dziewczyny impulsem do zawarcia nowej znajomość. Jednak chłopak ulatnia się z plaży z prędkością światła. Ali jest pewna, że już nigdy nie dojdzie do ich spotkania, ale... 

Później okazuje się, że Drew Hale uczy się w tym samym liceum, do którego ma uczęszczać Allyson. I choć chłopak zbudował wokół siebie ogromny mur i nie zamierza wiązać się z kim na stałe, bo marzy tylko i wyłącznie o uwolnieniu się od swojego apodyktycznego ojca i opuszczeniu rodzinnego miasta, to jednak za sprawą wrażliwej Ali zaczyna wierzyć, iż może jej zaufać i stworzyć z nią związek godny pozazdroszczenia. 

Czy rzeczywiście im się uda?
Czy Drew otworzy się na nową znajomość?
Jakie przeszkody staną na ich drodze? 

„Otaczam się samotnością jak kocem, a serce pęka mi w piersi na milion kawałków. Czuje się niechciana i niekochana. Jak ludzie mogą żyć w ten sposób?”.

Kathryn Andrews oddaje w ręce czytelników przejmującą historię, która porusza wiele istotnych wątków, stanowiących podłoże fabuły. Pierwszym i zasadniczym elementem niniejszej historii jest żałoba i próba pogodzenia się utratą bliskiej osoby. Ali żyje w ogromnym poczuciu straty i w samotności, nie ma wsparcia ze strony swojego ojca i nieustannie myśli o mamie, która odeszła już na zawsze. Dziewczyna jest pogrążona w ogromnej rozpaczy, smutku i bólu. Sytuacja, w której aktualnie tkwi wyraziście ukazuje odbiory, jak bardzo śmierć bliskiej osoby wpływać na człowieka. 

"Odkąd zmarła mama, przez większość czasu czuję się opuszczona. Prawie tak, jakbym była sierotą, bo nawet jeśli mam ojca, on się mną nie interesuje. Od miesięcy żyję z pustką w sercu, która kiedyś była wypełniona przez matczyną miłość. Ta pustka jest jak ból tak głęboko zakorzeniony w moim sercu, że są dni, kiedy mam wrażenie, że nie mogę oddychać. I chyba to jest najgorsze w stracie kogoś – pustka, która się pojawia i nigdy nie znika. A ja nawet nie oczekuję, że tak się stanie. To miejsce należało tylko i wyłącznie do niej. Odeszła… a razem z nią jej miłość".
Całość czytało mi się bardzo dobrze. Przez fabułę przepływa się z niebywałą lekkością, mimo trudności z jakimi borykają się bohaterowie. Cieszę się, że autorka nie bała się opisać scen przemocy. Wprawdzie nie jest ich dużo, ale są na tyle autentyczne i wyraziste, że czytelnik bez problemu może wyobrazić sobie z czym zmaga się Drew, jego bracia i matka. 

Narracja jest dwutorowa. Raz widzimy wydarzenia oczami Ali, zaś za chwilę chłoniemy fabułę z perspektywy Drewa. Bardzo lubię taki podział, dzięki temu oboje z bohaterów stają się czytelnikowi bliżsi, dystans się skraca i bez problemu możemy się z nimi utożsamić. Polubiłam ich w takim samym stopniu i wraz z nimi przeżywałam wszystko to, z czym się zmagają. Warto podkreślić również, iż autorka bardzo dobrze uchwyciła ich osobowość i stan umysłu. Bez problemu możemy poczuć jakie emocje im towarzyszą, kiedy są smutni, a kiedy w ich sercu gości radość. Co ważniejsze mimo smutku, który jest częstym gościem w życiu bohaterów, nie tracą oni wiary w lepsze jutro. I właśnie dzięki temu historia ta nabiera wiarygodności i realizmu. Intrygującym bohaterem jest również Beau, jego błyskotliwość, humor oraz inteligencja utwierdziły mnie w przekonaniu, że chłopak ma bardzo silną osobowość i mimo trudności z jakimi się codziennie zmaga - nie poddaj się i wierzy w to, że jeszcze kiedyś będzie dobrze. Bardzo mnie cieszy, że kolejny tom z tego cyklu będzie poświęcony jego postaci.

Kathryn Andrews operuje bardzo lekkim, prostym i barwnym językiem. Znajdziemy tutaj także naturalnie dialogi oraz plastyczne i przemawiające do wyobraźni opisy, które pozwalają na pełne wyobrażenie sobie tego, co akurat się dzieje. Książka posiada również symbolikę - ważki - łącznik Ali z jej mamą oraz deszcz - coś co oczyszcza i koi.


Reasumując: "Krople deszczu" to piękna i przejmująca historia o stracie bliskiej osoby, żałobie, samotności, poszukiwaniu własnej życiowej drogi, pasjach, przemocy, miłości i ogromniej potrzebie wolności. Serdecznie polecam!



GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Krople deszczu"
Autor: Kathryn Andrews
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 338
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 8/10
Data premiery: 2 stycznia 2019 





Za możliwość przeczytania i patronowania
 książki dziękuję Wydawnictwo NieZwykłe.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥