czwartek, 10 stycznia 2019

Szczęśliwa siódemka - czyli siedem pytań do... Anny Kasiuk || WYWIAD ||


Serdecznie zapraszam na szczęśliwą siódemkę, 
czyli siedem pytań do... Anny Kasiuk.
Może na początek opowiesz Nam coś o sobie?  Kim jest Anna Kasiuk?
Anna Kasiuk jest mamą, żoną a od maja ubiegłego roku etatową gospodynią domową. Jest zatem kobietą, jakie mijasz na ulicy, czy wpadasz na nie za rogiem. Jedyne co cię od niej odróżnia, to pasja do przelewania swoich obserwacji na papier. 😊 Anna Kasiuk uprawia pisarstwo.
Jak to się stało, że postanowiłaś pisać książki?
Właściwie nigdy nie rozpatrywałam nawet zajmowania się pisaniem. To przyszło do mnie ot tak, kiedy siedziałam sobie w pokoju i postanowiłam zapisać coś, co aktualnie przyszło mi do głowy. Z każdym jednak słowem coraz bardziej podobało mi się to zajęcie. Zanim ukończyłam pisać moją pierwszą książkę, wiedziałam już, że pisanie sprawia mi ogromną przyjemność, odrywa mnie od rzeczywistości i pozwala się zrelaksować. I chyba wtedy postanowiłam, że napiszę coś jeszcze.
Co było inspiracją do napisania „Kwiaciarki”?
Historia powstawania tej właśnie książki jest wyjątkowo długa. Sam pomysł przyszedł mi do głowy podczas wakacji, które spędzałam z dzieciakami i mamą właśnie w moim ukochanym Przemyślu. Siedziałam w parku, miałam przed oczami kwiaciarnię, restaurację Cuda Wianki i widok, który zamknęłam na kartach tej powieści. Chciałam pokazać klimat i wyjątkowość tego miasta, to było moją inspiracją. A postacie? Chciałoby się rzec, że przysiadły obok mnie tamtego popołudnia i szeptały do ucha swoją historię. A tak naprawdę, patrzyłam na ludzi, podsłuchiwałam ich rozmowy, co potem przełożyło się na pracę mojej wyobraźni.
Czy tworząc postacie przewijające się przez karty „Kwiaciarki” wzorowałaś się na kimś? A może nadałaś im swoje cechy charakteru?
Nie. Wyjątkowo w tej powieści nie czerpałam żadnych wzorców z otaczających mnie ludzi. Owszem, w Andromedzie, która jest pierwszą częścią opisującą losy Judyty i Szymona, posiłkowałam się charakterami kilku wyjątkowych osób, na przykład naszej Eleonory, która była wzorcem przy tworzeniu postaci powierniczki i przyjaciółki Judyty. W Kwiaciarce jednak pozwoliłam, by pragnienie oddania wyjątkowości tego miasta wzięło górę. 
Która z Twoich książek jest Ci najbliższa i dlaczego?
To skomplikowane. Nie potrafię wybrać jednej książki, którą ceniłabym najbardziej. Każda z nich jest dla mnie wyjątkowa i zawiera przesłanie niezwykle dla mnie istotne. Najdłużej pisało mi się sagę Łowiska, najbardziej zżyłam się z postaciami tej historii i wsiąkłam w nią zdecydowanie najgłębiej, choć to nie czyni tej historii moją ulubioną.
Czy są w Twoim życiu momenty zwątpienia, chwile kiedy absolutnie brakuje Ci weny? Jeśli tak, to jak sobie wtedy radzisz?
Niestety miewam chwilę, kiedy jest mi źle. Ale każdy ma takie słabsze dni. Cóż, żyjemy teraz bardzo szybko, nie mamy czasu na wątpliwości i ospałość. A jeśli zdecydujemy się zwolnić, dopada nas niepewność. Wtedy jednak siadam do pisania. I nawet jeśli nie mam pomysłu na ciąg dalszy aktualnie pisanej pracy, zaczynam ją po prostu czytać, aż poczuję ten wyjątkowy dla tego zajęcia flow i nic więcej nie jest mi potrzebne. W ten sposób biorę moje słabsze chwile na przeczekanie 😊
Jak wyglądają Twoje plany wydawnicze? Czy masz już może gotową kolejną powieść?
Tak! Mam już gotową całą powieść i kończę pisać kolejną. Pomiędzy pisaniem powieści robię sobie krótkie przerwy, zaledwie dwu, może trzytygodniowe. Dokładnie tyle, ile potrzebuję, by uwolnić się od zamkniętej historii. Nie potrzebuję dłuższego odpoczynku. Pisanie mnie nie męczy a wręcz przeciwnie, uważam, że dzień bez poświęcenia choć godziny temu zajęciu  jest dniem straconym. Kolejny projekt, jaki trafi w ręce moich Czytelniczek i Czytelników to seria zatytułowana Oczami kobiety. Będzie to trzyczęściowa opowieść o kobietach na różnych etapach swojego życia.

Macie w planach "Kwiaciarkę"?

Już niebawem podzielę się z Wami 
moim odczuciami na temat tej publikacji!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥