"Chce zapomnieć o wielu rzeczach.
Ale nie chcę, żebyś ty o mnie zapomniał".
Ale nie chcę, żebyś ty o mnie zapomniał".
Główni bohaterowie - Witek Malczyk, szkolny oustsider, który słyszy kolory i wyczuwa ich temperaturę, podobnie jak widzi barwę i czuje fakturę niektórych słów oraz Magda (właściwie Madelaine Robson) nowa uczennica, która lubi ciszę i przestrzeń oraz nieznośni ludzi, dźwigają na swoich barkach ciężki bagaż życiowych doświadczeń.
Witek nawiązuje z Magdą kontakt
telefoniczny i choć dziewczyna nie ma pojęcia z kim rozmawia, to jednak spędza
na rozmowach z chłopakiem długie godziny. Jak Magda zareaguje, gdy dowie się
kim jest jej tajemniczy rozmówca?
Pewnego dnia dochodzi do
tragedii, która zmienia życie bohaterów diametralnie. Tylko Witek jest w stanie
pomóc Magdzie. Czy dziewczyna mu zaufa? Czy dwie zupełnie różne dusze, które
dotychczas kierowały się zasadą, że lepiej być samemu, niż kochać i cierpieć
mają szansę na zbudowanie prawdziwego związku i poczucie czym jest miłość?
Niebywała historia, intrygująca, trzymająca w napięciu i wyraziście ukazująca odbiorcy jak samotność potrafi wpływać na człowieka. Muszę przyznać, iż autorka bardzo mnie zaskoczyła rozwojem kolejnych wydarzeń. Kompletnie nie spodziewałam się, iż niniejsza historia zostanie poprowadzona w takim kierunku i zagwarantuje mi tyle emocji. Początkowo żywiłam przekonanie, iż będzie to tylko i wyłącznie historia młodzieżowa. Jak bardzo się myliłam. Wyobraźcie sobie, że znajdziemy tutaj także element sensacji, który w szczególności potęguje bieg kolejnych wydarzeń, wzbudza niepewność, dreszczyk grozy i wprowadza czytelnika w stan zadumy - kto? i dlaczego?
Niebywała historia, intrygująca, trzymająca w napięciu i wyraziście ukazująca odbiorcy jak samotność potrafi wpływać na człowieka. Muszę przyznać, iż autorka bardzo mnie zaskoczyła rozwojem kolejnych wydarzeń. Kompletnie nie spodziewałam się, iż niniejsza historia zostanie poprowadzona w takim kierunku i zagwarantuje mi tyle emocji. Początkowo żywiłam przekonanie, iż będzie to tylko i wyłącznie historia młodzieżowa. Jak bardzo się myliłam. Wyobraźcie sobie, że znajdziemy tutaj także element sensacji, który w szczególności potęguje bieg kolejnych wydarzeń, wzbudza niepewność, dreszczyk grozy i wprowadza czytelnika w stan zadumy - kto? i dlaczego?
To co jeszcze wyróżnia tę książkę to motyw synestezji. Myślę, że posiadanie takiej umiejętności to niebywały dar. Kto by nie chciał słyszeć kolorów, wyczuwać ich temperaturę, widzieć barwę i czuć fakturę niektórych słów? Ja bardzo bym chciała. Taki dar posiada Witek i to właśnie jego postać zrobiła na mnie największe wrażenie. Oprócz tego, iż Witka cechuje dar synestezji, to także chłopak posiada niebywałą pamięć - koduje wszystko to, co zobaczy, usłyszy i poczuje. W moim odczuciu Agnieszka Olejnik, bardzo dobrze uchwyciła stan umysłu i osobowość Witka. Bez problemu możemy poczuć, jakie emocje mu towarzyszą, o czym marzy, co go smuci, co mu sprawia radość. Jego kreacja jest nienaganna i absolutnie nie mogę się do niczego doczepić.
Biorąc pod uwagę postać Magdy, to jej kreacja pokazuje czytelnikowi, jakie dramatyczne do tej pory było jej życie. Piekło jakie przeżyła, ból jakiego doświadczyła uzmysławia nam, iż nigdy nie powinniśmy być obojętni na jakiekolwiek próby kontaktu ze strony osoby, która stała się ofiarą. Być może, dzięki temu uratujemy kogoś przed złem, które jest w stanie odcisnąć trwałe piętno na psychice człowieka.
Biorąc pod uwagę postać Magdy, to jej kreacja pokazuje czytelnikowi, jakie dramatyczne do tej pory było jej życie. Piekło jakie przeżyła, ból jakiego doświadczyła uzmysławia nam, iż nigdy nie powinniśmy być obojętni na jakiekolwiek próby kontaktu ze strony osoby, która stała się ofiarą. Być może, dzięki temu uratujemy kogoś przed złem, które jest w stanie odcisnąć trwałe piętno na psychice człowieka.
"Warte uwagi są tylko te rzeczy, które istnieją tu i teraz. Nawet nie te, które będą, bo są jeszcze płynne, może się wcale nie wydarzą. Przyszłość to niewiadoma, a przeszłość już nie żyje".
Książkę czyta się z niebywałą lekkością, nie tylko za sprawą dynamicznego wątku sensacji, to w szczególności zasługa pióra autorki. Agnieszka Olejnik buduje naturalne i błyskotliwe dialogi, tworzy lekkie, plastyczne i przemawiające do odbiorcy opisy, a także sceny, które gwarantują całą paletę emocji.
Przejmujące były również dla mnie listy, które Witek pisał do swojej nieżyjącej już mamy, a potem korespondował z Magdą. To właśnie w nich możemy zaobserwować jak wielka wrażliwość, samotność, potrzeba bliskości, ciepła i miłości drzemie w bohaterach. Trzymałam za nich kciuki do samego końca, tak naprawdę cały czas żyłam w niepewności, czy młodzi odnajdą w sobie dość odwagi, aby otworzyć się na rodzące się pomiędzy nimi uczucie, jakim jest miłość.
Jedyne do czego mogę się doczepić, to umieszczenie w książce formy opieka społeczna, która jest nieprawidłowa. Nie ma czegoś takiego jak opieka społecznea, jest pomoc społeczna. Jednak ten mały minus, nie dorównuje wszystkim pozytywom, które tutaj opisałam. Mimo wszystko musiałam to uwzględnić, w końcu sama pracuje w pomocy społecznej, a nie w opiece społecznej. :)
Reasumując: "Mów szeptem" to wyjątkowa, uniwersalna i jednocześnie smutna powieść dla czytelnika w każdym wieku. Ukazuje samotność, inność, uczy tolerancji, a także uświadamia, iż wszystko co złe kiedyś się kończy, a po burzy zawsze wychodzi słońce. Serdecznie polecam! Wierzę, że najnowsza książka Agnieszki Olejnik przypadnie Wam do gustu tak samo jak i mi!
Przejmujące były również dla mnie listy, które Witek pisał do swojej nieżyjącej już mamy, a potem korespondował z Magdą. To właśnie w nich możemy zaobserwować jak wielka wrażliwość, samotność, potrzeba bliskości, ciepła i miłości drzemie w bohaterach. Trzymałam za nich kciuki do samego końca, tak naprawdę cały czas żyłam w niepewności, czy młodzi odnajdą w sobie dość odwagi, aby otworzyć się na rodzące się pomiędzy nimi uczucie, jakim jest miłość.
Jedyne do czego mogę się doczepić, to umieszczenie w książce formy opieka społeczna, która jest nieprawidłowa. Nie ma czegoś takiego jak opieka społecznea, jest pomoc społeczna. Jednak ten mały minus, nie dorównuje wszystkim pozytywom, które tutaj opisałam. Mimo wszystko musiałam to uwzględnić, w końcu sama pracuje w pomocy społecznej, a nie w opiece społecznej. :)
Reasumując: "Mów szeptem" to wyjątkowa, uniwersalna i jednocześnie smutna powieść dla czytelnika w każdym wieku. Ukazuje samotność, inność, uczy tolerancji, a także uświadamia, iż wszystko co złe kiedyś się kończy, a po burzy zawsze wychodzi słońce. Serdecznie polecam! Wierzę, że najnowsza książka Agnieszki Olejnik przypadnie Wam do gustu tak samo jak i mi!
GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE
Tytuł: "Mów szeptem"
Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron:
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 9/10
Data premiery: 30 stycznia 2019
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Kobiece.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥