Tytuł: Kim, do diabła, jest
Anita?!
Autor: Wanda Szymanowska
Wydawnictwo: Białe Pióro
Ilość stron: 189
Oprawa: Miękka
Wyzwanie: Przeczytam
tyle, ile mam wzrostu + 1,5 cm
***
Anita
–
to główna bohaterka powieść Wandy Szymanowskiej Kim, do diabła, jest Anita?!
Osiemdziesięcioletnia kobieta, jest pełna życiowej energii, którą każdy z
Nas mógłby jej zazdrościć. Każdego dnia stara się czerpać z życia jak
najwięcej. Mimo iż, ma już swoje lata, to nie przejmuje się tym i silnie stąpa
po ziemi. Pragnie być zauważana przez innych, udzielać bezinteresowną pomoc, a
także dzielić się swoim życiodajnym wigorem, zapałem i werwą. Głowna bohaterka
jest również bardzo serdeczną i ciepłą kobietą. Na co dzień z ogromną
determinacją oraz zaangażowaniem opiekuje się swoim mężem, który egzystuje jako
roślina. Sprawuje nad nim czynną opiekę z ogromną troską i miłością. Ubiegać
się o to, aby ostatnie lata życie męża były chociażby w minimalnym stopniu
dobre, ciche i spokojne. Mimo ciągłej monotonii, która towarzyszy jej każdego
dnia, jest zadowolona ze swojego życia. Kiedy główna bohaterka zaprzyjaźnia się
z Polką mieszkającą w Niemczech, ta decyduj się poznać, kim naprawdę jest
Anita. Co w sobie skrywa, co ją gnębi, męczy, cieszy. Lecz czy uda się jej
poznać wszystkie zawiłości i tajemnice głęboko zakorzenione we wnętrzu Anity?
Czy kobieta się przed Nią odtworzy? O tym musicie przekonać się już sami.
„Czasem spotykasz człowieka pięknego
jak tęczowa muszla. Myślisz, że znalazłeś skarb. Rozłupujesz powoli, żmudnie
każde-go dnia, by się dowiedzieć, że wewnątrz brakuje perły. Trochę sztucznie
nabytej masy perłowej na wyściółce. I nic więcej. A taką miałeś nadzieję!”
Narratorką książki Pani Wandy Szymanowicz, jest właśnie
wyżej wspominania Polka mieszkająca na chwilę obecną w Niemczech. To głównie
dzięki niej możemy poznać wszystko to co spotkało Anitę. Za sprawą Polki
dowiadujemy się wielu ciekawych informacji dotyczących przeszłość Anity, czy
też jej spojrzenia na świat.
***
Autorka w swojej publikacji z niesamowitą precyzją
uświadamia czytelnikowi, iż starość nie koniecznie musi oznaczać kres życia.
Starość również, nie musi oznaczać zaprzestanie wykonywania wielu czynności.
Zarówno młodzi ludzi, jak i osoby starsze mają prawa do identycznego,
jednakowego szczęścia. Każdy człowiek czy ten w sile wieku, czy ten dopiero
kiełkujący i poznający świat, może mieć czynny udział w społeczeństwie. Nie
powinniśmy marginalizować osób z starszych ze względu na ich wiek. Każdy ma
prawo do życia. Taka jest kolej rzeczy, przecież każdego z Nas to kiedyś czeka.
Społeczeństwo się starzeje, ale niesamowite jest to, że powstaje tyle
wspaniałych inicjatyw kierowanych do osób starszych. Chociażby Uniwersytety
Trzeciego Wieku, gdzie starsza pani, czy starszy pan, mogą czynnie uczestniczyć
w wielorakich zajęciach. To, że osiągamy pewien etap w życiu, nie powinno Nas
ograniczać. Z pewnością siły fizyczne mają tutaj również znaczenie. Niektóre
starsze osoby mają różnorodne schorzenia i co za tym idzie, mają ograniczony
dostęp do uczestnictwa w inicjatywach, które są do nich kierowane. Niemniej
jednak w moim odczuciu osoby, którym siły na to pozwalają, i posiadają
wewnętrzną determinację i ochotę, aby wyjść do innych ludzi i robić z nimi coś
wspólnie, to jak najbardziej powinny z tego korzystać. To takie przedłużenie młodości
prawda?
***
Bardzo mi się spodobało to, iż Autorka w swojej książce
poruszyła wątek osób starszych. Anita jest świetnym przykładem czynnej
uczestniczki życia, mimo swoich lat. Tryska od niej nieustająca energia. Z
pewnością postać Anity jest świetnym pierwowzorem, godnym do naśladowania.
Starość nie musi być nudna, smutna i zgorzkniała. Tak jak wcześniej wspominałam
jest wiele różnorodnych akcji przeznaczonych dla osób starszych, na które mogą
uczęszczać i barć czynny udział. Ten czas – czas starość można również
wspaniale wykorzystać.
***
Autorka
posługuje się bardzo zgrabnym językiem, co powoduje, iż całość czytać się
niesłychanie szybko. Z niesamowitą ciekawością „wsłuchiwałam” się w opowieść
narratorki, o tym co się dzieje w życiu Anity, co robi, jak spędza czas.
Książka Pani Wandy z pewnością należy do tych, dzięki którym możemy spojrzeć na
osoby starsze z innej perspektywy, lepszej, bez oceniania. Faktem jest również
to, iż na rynku wydawniczym jest mało publikacji, w których obraz starość
ukazywany jest w tym lepszym świetle. Z tego względy cieszę się, iż Pani Wanda,
zdecydowała się poruszyć ten oto wątek w swojej książce. To zdecydowanie
pozytywna opowieść, skłaniająca do reelekcji. Ponadto to powieść lekka i
przyjemna, którą można przeczytać w dwa wieczory. Serdecznie polecam wszystkim
zainteresowanym. Sięgnijcie po tę książkę i zatraćcie się w tej historii godnej
przykładu starszej pani.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce.
Wkrótce zabiorę się za lekturę tejże książki :)
OdpowiedzUsuń