W czerwcu udało mi się przeczytać i zrecenzować łącznie 13 książek (tytułami alfabetycznie):
Łącznie przeczytałam 4318 stron, co daje 143
strony dziennie.
***
Na
blogu pojawiły się również posty około książkowe:
***
Magdalena
Trubowicz – autorka m.in. Drugie życie
Matyldy i Nie pytaj dlaczego odpowiedziała
mi na 7 pytań:
Miesiąc czerwiec zakończyłam
postem dotyczącym premier książkowych na lipiec 2017.
***
Najlepsza książka
czerwca?
Wybranie jednej graniczy z cudem, gdyż w czerwcu to aż 7 książek skradło moje serce.
(kolejność przypadkowa)
Najsłabsza książka czerwca?
Plany
czytelnicze na miesiąc lipiec zapowiadają się bardzo owocnie! A jak u Was ile przeczytaliście
książek w czerwcu?
Zero. Smutna prawda, ale od kiedy oglądamy i recenzujemy to moje życie kręci się wokół filmów. Kiedyś wrócę do książek, bo byłam zaczytana i potrafiłam przeczytać kilkanaście książek w miesiącu... a tu taki seansowy klops :)
OdpowiedzUsuń13 książek to dużo, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!♥
UsuńŚwietny wynik :)! Zaczytanego lipca :).
OdpowiedzUsuńDziękuję!♥
UsuńTobie również życzę zaczytanego lipca! :)
Rewelacyjny wynik, gratuluję.
OdpowiedzUsuńDziękuję!♥
UsuńSuper wynik!
OdpowiedzUsuńGratuluję.♥
Dziękuję!♥
UsuńWooow... świetny wynik. Ja przeczytałam jakieś 8, 9 książek i nie wszystkie zrecenzowałam. Z Twego zestawienia czytałam "Cień burzowych chmur" i "Gorzej być (nie) może. Obie książki uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńTwój wynik również świetny! :)
UsuńŚwietny wynik i podziwiam, że dajesz radę wszystko na bieżąco recenzować :) U mnie w czerwcu o jedną mniej, ale za to w lipcu planuję przeczytać minimum 15 :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! ♥
UsuńJa przeczytałam 9 książek - jak na mnie to nie tak źle :)
OdpowiedzUsuń