niedziela, 29 października 2017

129. "Grzech pierworodny" - Anna Szafrańska || RECENZJA




Tytuł: Grzech pierworodny
Autor: Anna Szafrańska
Wydawnictwo: Novae res
Ilość stron: 391
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami


Grzech pierworodny jest kontynuacją, wyjątkowej, pięknej i emocjonalnej książki Widmo grzechu. Pamiętam jak przepadłam na kilka godzin, kiedy rozpoczęłam zagłębiania się w debiut Anny Szafrańskiej. Pamiętam, jak nie mogłam zasnąć, bowiem akcja, emocje, wątki i nieprzewidywalne elementy, tak mną zawładnęły, że odłożenie książki graniczyło z cudem. Pamiętam też, jak przeczytałam ostatnie zdanie w Widmo grzechu, które brzmiało ciąg dalszy nastąpi... Ten zabieg został zastosowany przez Autorkę z premedytacją, aby oddać czytelnikom w ręce kontynuację. Niesamowitą, nietuzinkową, nieprzewidywalną, wyjątkowo emocjonującą kontynuację!

Kiedy w moje ręce trafił Grzech pierworodny, trochę bałam się, tego co tam się wydarzy. Tajemnica, która skrywa rodzina przed główną bohaterką – Nel, nie została odkryta w pierwszej części, ale w Grzech pierworodny, wszystko, jasno, klarownie i przejrzyście się wyjaśnia. Na całe szczęście. Jeśli nie czytaliście pierwszej części, to radzę nadrobić, bowiem zaczynanie od drugiej, to kiepskie rozwiązanie. Gwoli przypomnienia. Nel Augustyniak – główna bohaterka książki Widmo grzechu, jak i Grzech pierworodny, to siedemnastoletnia uczennica Prywatnego Liceum, wspaniała córka, siostra i przyjaciółka. Osiąga spektakularne wyniki w nauce, a także jest przewodniczącą szkolnego samorządu. Kiedy po dwóch miesiącach wakacji powraca do szkoły, tam poznaje Gilberta Kraszewskiego. Między nimi zaczyna kiełkować silne uczucie. Uczucie pełne pasji, namiętności, zaangażowania. Jednak rodzicie Neli, jak i jej bracie ostrzegają ją, przed jej wybrankiem, bowiem skrywają pewną tajemnicę. Tajemnicę, która łączy obie rodziny.

Układałam sobie różnorodne scenariusze, odnoszące się do tej pilnie strzeżonej tajemnicy. Tajemnicy, o której Nel nie miała pojęcia. Jej związek z Kraszewskim, został wystawiony na próbę, lecz mimo to, oni nie potrafią bez siebie żyć i są w stanie zrobić wszystko, aby ich uczucie przetrwało, aby mogli być razem, mimo wszystko i wbrew wszystkiemu.

Grzech pierworodny jest niesamowitą kontynuacją. Dopracowaną, wyrazistą i w końcu dowiadujemy się, konkretnych szczegółów, sekretów rodzinnych, ale i tak Autorka, nami trochę manipuluję, bowiem w rezultacie, dopiero w połowie książki, daje nam to, na co czekaliśmy.

Już podczas czytania Widmo grzechu, byłam oczarowana stylem i językiem jakim operuje Anna Szafrańska. Anna pisze ze smakiem. Barwne, plastyczne opisy, pozwalają, aby nasza wyobraźnia działała ze zdwojoną siłą, a także pozwalają, na to, abyśmy w pełni poczuli to, co aktualnie się dzieję. Szczegółowe opisy miejsc, albo tego, jak ktoś aktualnie wygląda, w co jest ubrany, pozwalają na stu procentowe zaangażowanie i wyobrażenie sobie danego miejsca, osoby, tak jak to widzi Autorka. To się ceni.

Niewątpliwą zaletą tej części, jest również sposób ukazania wątku miłosnego. Tak jak wcześniej nadmieniłam, uczucie, które wykiełkowało pomiędzy Gilbertem a Nelą, jest pełne pasji, namiętności, wdzięku, subtelności, sensualności. Anna Szafrańska, ukazało to wprost idealnie. Ich emocje, są bardzo wyraziste, namacalne i rzeczywiste. Zaangażowanie, które względem siebie okazują, daje poczucie, iż między nimi istnieje bardzo silna więź. Więź, którą niestety ktoś bardzo pragnie rozerwać, tak samo jak dąży do tego, aby nie dopuścić, żeby tych dwoje, wiodło wspólnie szczęśliwe życie.

Ponownie spotykamy się z dobrze znanym bohaterami Nel i Gilbertem, aby wraz z nimi przeżywać dramaty, smutek i radość. Pojawiają się również nowe postacie, świetnie nakreślone, wyraziste i barwne. Nel i Gilbert to tacy prawdziwi bohaterzy, autentyczni, wyraziści, z krwi i kości. Ujmują swoją osobowością, charakterem, dystansem, walką o drugą osobę. Postawa Nel, w momencie, wyjaśnienia tajemnicy bardzo mnie ujęła. Jej siła, determinacja, odwaga i walka o to, co naprawdę kocha, jest godna uznania. Tak samo, jej zachowanie, kiedy w końcu dowiedziała się, dlaczego jej rodzina i rodzina Kraszewskiego, są pokłócone i dlaczego się nienawidzą. Nel wówczas wykazała się ogromną dojrzałością i obiektywizmem. Olga Chmielowska, cały czas jest tą wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju przyjaciółka, jaką mieliśmy okazje poznać w pierwszej części. Nel zawsze może na nią liczyć, zwierzyć się ze swoich niepewności, dylematów, a Olga, ma otwarty umysł, jest obiektywna i zawsze służy dobra radą.

Podobnie jak poprzednio, spotykamy się z pierwszoosobową narracją. Nela opowiada tę historię, w sposób bardzo angażujący, jak i absorbujący, że nie sposób się z nią nie związać. Dopasowałam się do świata Neli z dużą swobodną, lekkością, a jej osoba, sytuacja, w której się znalazła, wywołała we mnie całe spectrum emocji.

Dodatkowo pojawia się cała masa niesamowitych myśli, cytatów, które poruszają dusze, skłaniają do refleksji, a oprócz tego, przed każdym kolejnych rozdziałem pojawia się cytat, jakiejś znanej osobistości który w rezultacie świetnie odnosi się do kolejnych wydarzeń, a także niesamowicie dobrze z nimi współgra. 

Grzech pierworodny, to historia wyjątkowo emocjonująca, zapewniająca, wiele niesamowitych wrażeń, podczas zagłębiania się w kolejne strony. Historia, angażująca, frapująca, swoiście piękna. Historia, która dostarczyła mi tylu wrażeń, że cały czas jestem pod imponującym wrażeniem. Niesamowita kontynuacja, dopracowana, wyrazista, subtelna, niebanalna i bezprecedensowa. Po prostu to trzeba przeczytać!


Garść cytatów

Chciałam przelać w niego całą swoją czułość i miłość. Chciałam, najdelikatniej jak umiałam, całować go i okazywać, jak bardzo mi na mim zależy. Chciałam zjednoczyć się z nim w tym doznaniu, dać się pochłonąć nadciągającej fali namiętności. Chciałam... Anna Szafrańska, Grzech pierworodny, s. 78.

Bo to niełatwe zadanie sprawić, by z liter rodziły się słowa.
A słowa układały się w zdania.
Zdania niosły za sobą przesłanie, a całość emanowała magią, przenosząc czytelnika w świat wykreowany przez autora, który opisując historię bohaterów, sprawia wrażenie lekarza bawiącego się marionetkami. Jedynie on jest w stanie przewidzieć zakończenie i jedynie on może doprowadzić do zjednoczenia się dusz w sile prawdziwej miłości bądź do szczęśliwego zakończenia burzliwej przygody (…) Tamże, s. 106.

Ale wcale nie musiałem ci oddawać serca. Sama je zabrałaś. Zawsze, gdy byłaś w pobliżu... Lgnęłam do ciebie. Jakbyśmy mieli jedno serce w dwóch ciałach. A one do siebie ciągnęły niczym magnes. Tamże, s. 175.

Życie jest nieprzewidywalne i czasami wymaga od nas sprzecznych wyborów. Tamże, s. 209.

Chciałam mu pokazać, jak bardzo dziękuję mu za to, że jest przy mnie. Za to, że zaprosił mnie na ten bal. Za to, że był dla mnie oparciem w trudnych chwilach. Za to, że trzyma mnie i nie pozwala upaść. Za to, że mnie kocha i nigdy nie pozwoli odejść. Tamże, s. 230.

Więc jednak są ludzie, którzy nie noszą masek. Tacy ludzie potrafią się zjawić w najczarniejszej dla ciebie chwili z paczką lukrowanych pączków i powiedzieć ci, że nie takie załamania przechodziłaś. Oni nie mają nic do ukrycia. Śmieją się i płaczą w tych samych momentach co ty. Nie wyolbrzymiają sytuacji, zachowują otwarty umysł, są obiektywni. Nie uprzykrzają ci życia, lecz ofiarują pomocną dłoń. Tymi ludźmi są przyjaciele. Kwiaty rosnąc u szczytu uschniętych drzew. (…) Tamże, s. 275.

(…) przychodzi taki czas w życiu człowieka, kiedy spotykasz niewłaściwych ludzi i stajesz przed wyborem:iść za nimi czy podążać własną drogą. Tamże, s. 343.

Bo w pewnym momencie przychodzi taki czas, że spojrzymy na siebie w lustrze, zastawiając się, kim tak naprawdę jesteśmy. Czego chcemy od życia i co chcemy dla siebie zrobić. Czy pragniemy się realizować, spełniać swoje marzenia, walczyć o przetrwanie, czy też po prostu położyć się na trach i ze stoickim spokojem czekać na swój koniec. (…) każdy ma prawo przeżyć swoje życie tak jak sobie tego zażyczy. Best stawianych na piedestale nieskazitelnych autorytetów, od których zamierzamy się uczyć i z których mamy brać przykład. Należy pamiętać, że wszystkie czyny, jakich dokonamy teraz będą miały swoje skutki w przyszłości. A przeszłość, jak widać, bardzo szybko potrafi dogonić teraźniejszość, aby zniweczyć plany układane z myślą o przyszłości. Tamże, ss. 388-389.


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Novae Res.



11 komentarzy:

  1. Nie znam Autorki, ale kusisz:) Cytaty też zachęcają...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o tej autorce. Zainteresowałaś mnie książką.

    https://krucz-kruczis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ogromną ochotę na tę książkę.Swoją recenzją jeszcze bardziej ochotę tę zwiększyłaś.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tę książkę, poprzednią część również :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brrr... pachnie erotykiem. ;) Ale część cytatów całkiem fajna. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie zaintrygowałaś. To coś dla mnie, tylko gorzej u mnie z czasem. Zapisze sobie na później. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki ale chyba się skuszę. Zachęcasz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam pierwszej części, więc wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Póki co czytałam tylko pierwszą część, która bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wybrałaś piękne cytaty. Najbardziej podoba mi się: "Życie jest nieprzewidywalne i czasami wymaga od nas sprzecznych wyborów."

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za recenzję! Czekałam na tą książkę. Debiutancka książka naprawdę mnie zaskoczyła. Fajnie, że te debiuty w novae res jednak procentują kolejnymi książkami! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥