poniedziałek, 11 marca 2019

335. "Zakręty losu. Tom 1" - Agnieszka Lingas-Łoniewska || RECENZJA



"Niestety, to nie jest takie proste, a los nie zawsze usłużnie spełni marzenia ludzi, którzy chcą nim kierować. Życie biegnie swoją drogę i często w pada w ostry zakręt, leci długą drogą w dół...".

Przed Katarzyną Matczak wiele zmian. Najpierw przeprowadzka do wielkiego domu na przedmieściach, który należy do nowej żony jej ojca (mama Kasi zmarła, gdy ta miała zaledwie trzy lata), potem zmiana liceum i próba nawiązania relacji z przyrodnią siostrą, Małgorzatą. Wkrótce w życiu nastolatki pojawia Krzysztof Borowski (syn najlepszych prawników w mieście) i uczucie, które dotąd było jej nieznane. Oboje nie spodziewają się jednak, że ich wspólna przyszłość będzie obarczona wieloma trudnościami i dylematami. Jaką drogę wybiorą? Jakie znaczenie w tej historii ma brat Krzysztofa, Łukasz? Co się stanie, gdy na jaw wyjdą mroczne sekrety, a przeszłość położy cień na teraźniejszość? Czy jeśli dojdzie do tragedii, wir zawiłych wydarzeń się zatrzyma?

Niniejsza książka otwiera czterotomowy cykl „Zakręty losu”. Autorka zabiera czytelników do świata nastolatków, którzy wkraczają w dorosłość, stają przed trudnymi wyborami, eksperymentują z narkotykami, przeżywają pierwszą miłość, walczą z wyrzutami sumienia i poczuciem winy oraz poznają smak konsekwencji własnych decyzji i czynów.

Po wielu obiecujących opiniach i zapewnieniach, iż niniejszy tytuł to wachlarz i emocji, czuję się oszukana. Niestety muszę przyznać, iż zabrakło mi tych emocji, zaś z bohaterami nie nawiązałam żadnej więzi. Byli mi po prostu obojętni, irytujący i mało autentyczni, mimo trudności jakie pojawiają się na ich drodze. Przykro mi. Niestety.

W moim odczuciu w tej książce dzieje się po prostu za dużo, przez co niektóre z wątków zostały spłycone i potraktowane po macoszemu. Myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby skupienie się na kilku sytuacjach i poprowadzenie ich w sposób intrygujący, pełen napięcia i niejednoznaczności. Mam również zastrzeżenie co, do tempa eksplodującego uczucia pomiędzy bohaterami. Na jednej stronie się poznają, a kilka stron dalej są już parą. No ja rozumiem, że w tym wieku hormony przejmują kontrolę nad ludzkim organizmem, ale jednak powinno to trwać nieco dłużej. A tutaj, chwila moment i już wielka miłość. Z żalem stwierdzam, że nie przemówiło to do mnie. Podobnie jak tragedia, z która tutaj się spotykamy. Pojawia się tak nagle, bez znaczących sygnałów i już wątek zostaje urwany i dzieją się kolejne rzeczy. Mało przekonujące. 


Cała książka została podzielona na dwie ramy czasowe: "Trzynaście lat wcześniej" oraz "Trzynaście lat później". I chyba ta druga część podobała mi się bardziej. Poznanie bohaterów po raz kolejny, na przestrzeni trzynastu lat było ciekawym doświadczeniem. W drugiej części książki bohaterowie są mniej irytujący, charakteryzuje ich dojrzałość i mają inne spojrzenie na otaczającą ich rzeczywistość, a uczucie, której kiedyś ich połączyło, cały czas tli się w ich sercach i oczekuje na odpowiedni moment by wybuchnąć jeszcze raz, ale ze zdwojoną siłą. Czy rzeczywiście miłość jest im pisana? Czy uda im się uciec od przeszłości, która nie pozwala o sobie zapomnieć? W tej części na pewno dzieje się jeszcze więcej, niż w poprzedniej. Dochodzi do wydarzeń, które na zawsze odcisną piętno na psychice bohaterów. 

Zakończenie intryguje z uwagi na to, iż jest otwarte. Czy polecam pierwszy tom? Pół na pół. Druga część w pewnym stopniu zrekompensowała niektóre potknięcia z pierwszej, ale pokładam ogromne nadzieję na to, iż kolejne tomy przypadną mi bardziej do gustu. 






GARŚĆ INFORMACJI O KSIĄŻCE 
Tytuł: "Zakręty losu"
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: BURDA
Ilość stron: 381
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Moja ocena: 5/10






Książki do recenzji otrzymałam 
w ramach współpracy z serwisem Jakkupowac.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. ♥